Cześć...
Po pierwsze, mam bzika na punkcie różu... i nie ważne czy mam włosy czarne czy rude, blond czy zielone... Róż zawsze był, jest i będzie moim ulubionym kolorem. Jest pozytywny, daje dużo radości i energii, jest odważny i lekko ekstrawagancki... czyli cała ja!!!!
Po drugie mam bzika na punkcie swojej Zuzki.
A po trzecie, ostatnio mnie opętało ubieranie się podobnie....
A nawet tak samo. W szafie mamy już komplet identycznych sukienek i właśnie niedawno od krawcowej odebrałam dwie identyczne spódniczki.
A wracając do dzisiejszych zdjęć...
Wybierając się na spacer chciałam wyglądać z Zuzą radośnie i pogodnie.
Pogoda nie daje wiele powodów do takich odczuć dlatego postanowiłam sama zadbać o pozytywne nastroje tej jesieni i wybrałam dla nas róż.
Pogoda nie daje wiele powodów do takich odczuć dlatego postanowiłam sama zadbać o pozytywne nastroje tej jesieni i wybrałam dla nas róż.
Ostrzegam, że jeszcze takie różowe posty przed Wami..... mam nadzieję,
że dacie radę ;P
że dacie radę ;P
Kochani, zapraszam Was do oglądania naszych zdjęć:)
Mamy na sobie:
Zuza: płaszczyk- sh; buty- Ren-But; Szal- mango; czapka- diy
Ja: kurtka- Bershka; Kamizelka- River Island; sweter- sh, spódniczka- diy;
botki- Lasocki; naszyjnik- next
botki- Lasocki; naszyjnik- next
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz